9 lutego 2014

Ferie pod znakiem adżilitowania :D

Pierwszy tydzień ferii spędziłyśmy z zajebistą osobą i jej zajebistym psem <3 W poniedziałek odwiedziła mnie Kinga i Kluska, z racji tego, że przyjechały pod wieczór nie zrobiłyśmy nic konkretnego niż spacer. Następny dzień zapowiadał się bardzo aktywnie. Rano przywitało nas super słońce więc grzechem byłoby tego nie wykorzystać. Dostałam mega motywację, aby wrócić do agility. Pierwszy trening był chyba jednym z najlepszych, psiaki super pracowały, udało się nawet popracować na zabawkę, więc miodzio :D Ćwiczyłyśmy wysyłanie na hopki, oraz nieudane próby przymocowania tunelu :P










nie patrzcie na mnie xD


 A tego nie umiałam za bardzo obrobić xD

 Pod wieczór udałyśmy się na nocny trening. Z pomocą mojego taty tunel został bezpiecznie przybity do ziemi więc poćwiczyłyśmy wysyłanie do tunelu. Pańcia jest mega dumna z terierka, super sobie radziła z tunelem nie to co w annówce. Wysyłanie 2m. od tunelu ah oh <3 Odwołanie się od niego, nawet w połowie się cofnęła :D Na takie treningi aż chce się chodzić.
Od środy wieczorem zostałam porwana do Kingi do Wągrowca :* Było to dla nas obu duże doświadczenie, 2 nocki i 2 dni w obcym domu i obcym mieście. Ćwiczyłyśmy adżilitki, głównie prostą. Ja porzucałam dekle Rudemu. Odnośnie Funny, fajnie ćwiczyła, skupiała się i była nawet chętna do zabawy :D Noce przeżyła, a z psiakami się dogadała.

Kinga, jeżeli teraz to czytasz chcę Ci jeszcze raz bardzooo podziękować za super tydzień, za przygarnięcie nas i opiekę :* Licz na kolejne spotkanie jak najszybciej!

Ogólnie moje bafrowe dzieciątko chyba odpocznie od kurczaków. Przeszłyśmy na TropiDog'a i Frolika. Stosujemy go od kilku dni więc dużo nie mam do pisania, słyszałam w każdym razie, że jest naprawdę dobry, zobaczymy czy się przystosuje. Jak na razie Fun go pokochała :D

Jest filmik :D